By było bezpiecznie – czujnik tlenku węgla
Jesień to w Polsce początek sezon grzewczego. A właśnie wraz z jego początkiem najczęściej dochodzi do zaczadzeń w domach i mieszkaniach. Często okazuje się, że po letniej przerwie wychodzą usterki w systemie ogrzewania, które mogą być bardzo niebezpieczne. Właśnie dlatego najlepiej zawczasu zadbać o bezpieczeństwo domowników i zainstalować czujnik tlenku węgla.
Podstępny czad
Czad, czyli tlenek węgla, to bezwonny i bezbarwny gaz. I właśnie te jego właściwości sprawiają, że jest praktycznie nie do wykrycia przez zmysły człowieka. Jednocześnie ten gaz jest niezwykle niebezpieczny, zaczadzenie może dawać takie objawy jak bóle głowy, senność, nudności. W najgorszym wypadku może nawet prowadzić do śmierci. Wszystko przez to, że tlenek węgla wyjątkowo skutecznie wiąże się z hemoglobiną, przez co prowadzi do niedotlenienia organizmu. Czad pojawia się czasem razem z dymem, ale nie jest to rutyna. Najbardziej niebezpieczny i najtrudniejszy do wykrycia jest tlenek węgla występujący samoistnie.
Jak się bronić przed czadem?
Czad najczęściej wydostaje się z nieszczelnych, niesprawnych pieców, i to nie tylko tych na drewno czy węgiel, ale także tych na gaz ziemny. Właśnie dlatego bardzo ważne jest, by okresowo wykonywać przeglądy pieców czy gazowych podgrzewaczy do wody oraz dbać o drożność kominów dymnych.
To nie musi jednak ochronić przed wystąpieniem nieprzewidzianej awarii. Dlatego warto zainwestować w niewielkie urządzenie, które skutecznie wykryje niebezpieczeństwo. Czujnik tlenku węgla kosztuje zaledwie 100 do 200 złotych, a jest jedyną skuteczną obroną przed tym podstępnym gazem.